28 kwietnia 2015 r. w Chorzowie odbyła się konferencja „Różnice nie mogą dzielić” – Interdyscyplinarny charakter pracy z rodziną romską warunkiem poprawy wyników edukacji i integracji dzieci romskich.
W konferencji udział wzięli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, Stowarzyszenia „Szansa dla Romów”, a także nauczyciele, pedagodzy, kuratorzy oświaty, asystenci rodzin romskich i przedstawiciele Cechu Rzemiosł, którzy przy założeniach współpracy międzysektorowej próbowali znaleźć sposoby na łatwiejszą adaptację Romów w środowisku lokalnym. Dyskutowano o sytuacji Romów w Chorzowie, o ich problemach na rynku pracy, o problemach edukacyjnych dzieci. Jednak ponieważ w konferencji brali udział sami zainteresowani, tym razem można było rozmawiać o tych problemach nie tylko od strony wyobrażenia o społeczności romskiej, ale w oparciu o faktyczny stan rzeczy. Trudna adaptacja Romów w środowisku nie wynika tylko z winy stereotypów istniejących wśród społeczeństwa polskiego, ale również leży po stronie stereotypów funkcjonujących w środowiskach romskich. Obie strony i Polacy i Romowie często mają wypaczone zdanie o drugiej grupie. W obu środowiskach na co dzień funkcjonują stereotypy i uprzedzenia, które niweczą wszelkie próby porozumienia.
Na konferencji zabierali głos przedstawiciele różnych środowisk i grup sektorowych. Z tych rozmów wynikło jedno – u podstawy porozumienia leży daleko idący kompromis obu stron. Nie jest to zadanie ani proste, ani łatwe. Jednak Romowie widzą już dzisiaj szanse idące z kształcenia dzieci nie tylko wynikającego z własnej kultury, czyli wiedzy przekazywanej z „dziada pradziada”, ale również kształcenia w edukacyjnym systemie państwowym. Jednocześnie strona polska zaczyna zauważać konieczność poszanowania kultury romskiej i zwraca się ku możliwościom zatrudnienia Romów w zgodzie z obwarowaniami ich tradycji. Zaś nauczyciele, pedagodzy i pracownicy poradni pedagogicznych dostrzegają różnice w kształceniu i problemy wynikające z dwujęzyczności Romów, barków w edukacji rodziców romskich i starają się działać na polu wyrównywania szans i specjalnych potrzeb edukacyjnych. Te zmiany międzysektorowe naprawdę dobrze wróżą. Oczywiście, że nadal są to małe kroczki, ale od małych kroków zaczyna się dochodzenie do dużych celów. Konferencja w Chorzowie pokazała, że można, że jest wiele ludzi, którzy rozumieją, iż znana nam kultura życia codziennego, nie jest ta jedyną i właściwą. Inna kultura wcale nie musi być gorsza. Ważne aby znaleźć porozumienie pomiędzy jednym a drugim. Tradycja rodzinna Romów wcale nie musi wykluczać państwowego systemu edukacji, a system edukacji wcale nie musi godzić w tradycje rodzinną Romów. Tym bardziej, że dzisiejsze wartości społeczeństw wysoce rozwiniętych – wyścig szczurów, potrzeba ciągłego sprawdzania się i wykazywania, wcale nie jest tak wartościowa jakby się na pierwszy rzut oka wydawało. Oczywiście, że w pewnym sensie prowadzi do wygodnego życia, dobrej pracy, sukcesu, ale bardzo często godzi w więzi rodzinne. Jako wolontariusz „Szlachetnej paczki” bardzo często spotykam się ze starszymi, samotnymi ludźmi, którzy przyznają, że dzieci robiąc karierę pozostawiają ich samym sobie. Odwiedzają ich od czasu do czasu, a oni nie chcąc stawać się problem dla dzieci, nie przyznają się, że w podeszłym wieku przestają być samowystarczalni pod względem fizycznym i bytowym, nie tylko finansowym. Zaś w większości rodzinach romskich nadal funkcjonuje na pierwszym miejscu wspólnota rodzinna i dzięki temu, osoba potrzebująca nie pozostaje bez pomocy. Niestety minusem jest np. to, że często inne obowiązki rzuca się naprawdę na ostatnie miejsca (np. obowiązek chodzenia do szkoły, a czasami nawet obowiązek pójścia do pracy), co automatycznie spycha członków społeczności na margines. Dlatego tak ważny jest dialog między społecznościami i wypracowanie wspólnego kompromisu, tak aby pielęgnować tradycję, ale również funkcjonować w nowoczesnym społeczeństwie. I odpowiedzialność za dostosowanie standardów leży po stronie obu grup narodowościowych.
Dodatkowym uświetnieniem konferencji był występ taneczny dzieci romskich, uczęszczających do świetlicy środowiskowej, w której spotykają się chorzowscy Romowie, zarówno dzieci jak i dorośli. Świetlica jest prowadzona przy współpracy Ośrodka Opieki Społecznej w Chorzowie i Stowarzyszenia „Szansa dla Romów”, jednak działa jako instytucja przyjmująca zarówno dzieci polskie jak i romskie. Wszystkie dzieci mogą znaleźć w świetlicy ciekawe zajęcia i pomoc w nauce. Jeżeli chodzi o dorosłych, to ze świetlicy korzystają najczęściej Romowie, wspólnie tańczą, uczą się, obchodzą wspólne Wigilie (opisywałam taką na przełomie grudnia i stycznia, gdyż miałam okazję w takiej uczestniczyć).