Dla tolerancji

Coś mi się wydaje, że wśród różnych dni i świąt obchodzonych w szkole, w tym roku na plan pierwszy zdecydowanie powinno się wysunąć Święto Konstytucji. Co roku w okolicach tego dnia szkoły zazwyczaj przeprowadzają okolicznościowe akademie czy apele. W obecnych okolicznościach przyrody, gdy dzieje się to, co się dzieje, jestem przekonana, że Święto Konstytucji zasługuje na szczególne potraktowanie. Zachęcam do przygotowania w tym roku tego wydarzenia niesztampowo, bez deklamowania okolicznościowych formułek, za to w oparciu o to, co nam podpowiada wyobraźnia i niecodzienne jak na europejskie standardy traktowanie naszej konstytucji przez władze. Konkretne pomysły najlepiej niech powstaną z grupą chętnych uczniów i uczennic, jeśli taka się znajdzie, a to, co poniżej to jedynie garść inspiracji. Najprostsze, co możemy zrealizować to rozdawanie podczas przerwy ulotek. Ich treść tworzyłyby wybrane paragrafy naszej konstytucji – te, które wydają nam się  ważne. Jeśli chcemy przyciągnąć uwagę, duże wrażenie robią wszelkie działania, w których ingerujemy w szkolną przestrzeń, zmieniając wygląd dobrze znanych ścian, drzwi czy schodów nieoczekiwanie pojawiającym się tam hasłem czy fragmentem tekstu. Wybornie do tego celu nadają się właśnie schody, jeśli do ich wewnętrznej strony, widocznej kiedy wchodzimy pod górę, przykleimy wydrukowane (namalowane) na podłużnych pasach brystolu pojedyncze wersy tekstu, w naszym przypadku – tekstu konstytucji. Można też zorganizować na przerwie czytanie konstytucji, do którego zapraszamy chętną młodzież i osoby ze szkolnej kadry, dając możliwość wyboru czytanego fragmentu. Konstytucja nadaje się też do „zaśpiewania”, jak to onegdaj robiła załoga „Piwnicy pod Baranami” z innym oficjalnym tekstem. Tamta interpretacja odmienny miała cel i służyła raczej obśmianiu dokumentu; w naszym przypadku chodzi o co innego, ale niecodzienna interpretacja ustawy zasadniczej z pewnością przyciągnie uwagę. Może niezłym pomysłem jest także konkurs ze znajomości konstytucji z pytaniami, które pojawią się w formie plakatów na szkolnych korytarzach. (np. „Jaką moc mają orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego? Odpowiedź: „Mają moc powszechnie obowiązującą”). Niektóre pytania mogą wydać się nader kontrowersyjne ale przecież w gruncie rzeczy takie nie są! Wreszcie, możemy na dużym arkuszu brystolu, kartonu lub rozpiętym na drewnianej ramie białym płótnie, pod napisem (np. „Konstytucja – jestem za”) zbierać odciski dłoni. Wystarczy przygotować trochę rozpuszczonej czerwonej farby do zamaczania rąk i zachęcać podczas przerwy do symbolicznego „podpisu” pod hasłem. Uzyskane w ten sposób biało – czerwone dzieło może zdobić korytarz lub klasę długo po wydarzeniu.
Pomysłów na świętowanie konstytucji jest wiele i uważajmy, czy nie jawią się nam samym jako zanadto prowokacyjne. Jeśli tak, to znaczy, że wkrada się w nasze głowy kontrola gorsza niż dyrektorsko-kuratoryjna, a nazywana po prostu autocenzurą. Nie dajmy się jej – ani konstytucja, ani jej święto nie są kontrowersyjne ani prowokacyjne. Mamy do nich konstytucyjne prawo!