Wielu nauczycieli łamie sobie głowę, jak sprawdzać wiedzę dzieci podczas zdalnej edukacji. Sprawdzać….Jak to brzmi…. Można czytać o zatrważających przykładach, gdzie małe dziecko, przy włączonej kamerze ma pisać kartkówkę i ma zakaz rozglądania się na boki. Co Wam to przypomina? Może więc warto iść śladem takich nauczycieli, których jest całe mnóstwo, a którzy są zwolennikami poglądów p. Wiesławy Mitulskiej: „Szkoda, że wielu z nas przywiązuje tak dużą wagę do narzędzi pomiaru. Szkoda, że tyle czasu tracimy na testowanie i pokazywanie uczniowi czego nie wie, nie umie. Szkoda czasu…” Jak więc sprawdzać wiedzę uczniów? Wspomniana już p. Wiesława proponuje swoim uczniom „wyzwania” typu „Sprawdź, czy potrafisz”. O tych i innych pomysłach na edukację przyjazną dziecku można przeczytać na facebookowym profilu „Pomysłowej Szkoły Domowej” oraz na blogu. Warto choć niektóre elementy takiej edukacji wprowadzać w swojej klasie.
I jeszcze ważna myśl Pawła Łęckiego, warto wziąć ją sobie do serca:
(…) Chciałbym zrozumieć, dlaczego jest tak, że jest całe mnóstwo dobrych nauczycieli, ale nie wszyscy mają odwagę, żeby powiedzieć, że wcale nie trzeba wystawić miliona ocen, w zasadzie w ogóle nie trzeba wystawiać ocen poza semestralną i roczną, że prace domowe w większości nie mają sensu, o ile nie dają sensu działaniom młodych ludzi, że nie trzeba spieszyć się z podstawą programową, że dzieciaki nie mogą być dłużej w pracy niż ich rodzice, że ilość sprawdzianów nie przekłada się na wyniki. Że z dzieciakami po prostu czasem trzeba pogadać? Przy okazji realizując materiał? Przy okazji ich wspierając? Ucząc bez traktowania ich jak półgłówków?
(..) To my, nauczyciele, najbardziej decydujemy o tym, czy robimy coś dobrze, czy źle. Naszych braków w odwadze i empatii nie można nieustannie zrzucać na okoliczności zewnętrzne.
Niektórzy rodzice też powinni się zastanowić, czy ich dzieci są firmą do zdawania egzaminów i pasków na świadectwie, sukcesów życiowych w postaci punktów, czy jednak są to po prostu dzieciaki, które potrzebują bliskości i uważności na to, co mają do powiedzenia”.