Niedawno, na lekcji o słynnym dziele Memlinga, padło słowo: wstawiać się. Obok Jezusa mamy na obrazie Maryję wstawiającą się u Syna za ludźmi. Gdy użyłam słowa wstawiać się, ktoś zaprotestował: wszak ten wyraz – sama raz o tym wspomniałam- oznacza picie alkoholu (por. słynny cytat ze sprawozdania z wycieczki: Punktualnie o dziewiątej cała klasa wstawiła się przed szkołą). Wstawiony – to znaczy podpity, pijany. Teraz okazało się, że ten czasownik oznacza też branie kogoś w obronę. (np. Wychowawca u dyrektora szkoły wstawił się za swoim uczniem).
Jeśli zabierzemy z niego pierwszą literę, otrzymamy słowo również mające dwa znaczenia. Przecież stawiać się to znaczy
-przybywać gdzieś (W sprawozdaniu powinno być: Punktualnie o dziewiątej cała klasa stawiła się przed szkołą)
-albo zachowywać się hardo, przeciwstawiać się komuś. Można by więc powiedzieć: Wychowawca u dyrektora szkoły wstawił się za swoim uczniem, który wcześniej się stawiał nauczycielom.
W wypracowaniu znalazłam niedawno takie zdanie:
Wszyscy Grecy stawili się za Antygoną.
Z takiego wypowiedzenia wynika, że Grecy stanęli koło Antygony. Kto czytał dzieło Sofoklesa, wie, że to nieprawda. Powinno się napisać, że niektórzy (Hajmon, Terezjasz) wstawiali się za córką Edypa u króla Kreona, który skazał ją na śmierć.
Tak więc jedna litera na początku wyrazu może sporo zmienić – bądźmy uważni, posługując się językiem. A w życiu jak najrzadziej się komuś stawiajmy i wstawiajmy alkoholem, jak najczęściej stawiajmy się punktualnie i wstawiajmy się za kimś.