Realizować marzenia to sens naszego życia. Jedno z marzeń zostało częściowo sfinalizowane: trafiliśmy na Drogę św. Jakuba, czyli niezwykły szlak zwykłych ludzi.
Sudecka Droga św. Jakuba, bo o niej będzie mowa, rozpoczyna się w Krzeszowie i wiedzie przez malownicze i urokliwe tereny. Zanurzając się w świat przyrody, uświadamiamy sobie jak niewiele potrzeba do szczęścia. Życie to ta chwila i nią należy się cieszyć. Przewodnikiem, dobrym duszkiem, jest znak muszli, symbol jakubowych szlaków. Te znaki znajdziemy na kamieniach, drzewach, barierkach, lampach oświetleniowych, tablicach informacyjnych i one zaprowadzą nas do celu. Wielki szacun i podziękowania dla tych, którzy wytyczyli szlak i sprawili, że do celu trafiało się bez pudła (z jednym wyjątkiem).
Wędrowanie po jakubowych ścieżkach ma w sobie jakąś magię. Spotyka się życzliwych ludzi, odnajduje sens życia, podziwia piękny świat – zieleń lasów, falistość gór, lazur nieba, bezmiar łąk, pól oraz zdobywa nowe doświadczenia. Takim przyjemnym doświadczeniem był pobyt w Gospodarstwie Agroturystycznym „Kowalowe Skały” w Wrzeszczynie. Aniołek na dalszą drogę otrzymany od właścicielki gospodarstwa przemierzył z nami resztę trasy, teraz jest ozdobą kominka i czuwa, aby wspomnień nie przykrył kurz.
Autorzy Przewodnika „Sudecka Droga św. Jakuba” Ireneusz Krukowski – Zdanowicz i Emil Mendyk piszą, że wędrowanie nie kończy się nigdy. I mają rację.
Buen Camino – Dobrej Drogi!
Dorota Salamon
Dalsza część trasy zrobiona w następnym roku: Siła nóg
Dla turysty – opisz szklaku: Tutaj