Amerykańscy specjaliści od promocji najnowszej części „Gwiezdnych wojen” wykazali się fantastycznym refleksem i wyczuciem. Licząc na darmową reklamę o globalnym zasięgu, postanowili wykorzystać nasze coroczne „Drzwi otwarte” i w tym samym dniu zaplanowali ogólnoświatową premierę „Przebudzenia mocy”. Ciekawe tylko skąd się dowiedzieli o naszych planach? Nie wykluczam, że fachowcy z Hollywood wykorzystują facebooka do szpiegowania całego świata. Miał rację niezapomniany Maksymilian Paradys z „Seksmisji” mówiąc o permanentnej inwigilacji. Ci Amerykanie zawsze umieli się odpowiednio ustawić i wykorzystać wszystko i wszystkich do własnych celów. Aż strach pomyśleć, że mogą także czytać naszego bloga i zechcą na podstawie opisywanych przeze mnie wydarzeń nakręcić jakąś kolejną superprodukcję. Może warto zawczasu pomyśleć o zastrzeżeniu praw autorskich, bo nas wyślizgają z interesu. Biorąc pod uwagę, że mamy dzisiaj 18 grudnia, zastanawiam się czy w sprawę nie jest zamieszany p. Jacek Kudlicki, nasz emerytowany matematyk, który twórcom sagi „Gwiezdne wojny” posłużył jako pierwowzór Obi Wana Kenobiego. Zresztą nie tylko p. Jacek był inspiracją dla George’a Lucasa. Kto był dzisiaj w szkole mógł się o tym przekonać na własne oczy, a kto skorzystał z „Dni otwartych” i uciekł w nadprzestrzeń :) niech obejrzy zdjęcia.



PS Odwiedzający część sportową „Dni otwartych” dziekują:
p. Dorocie Szczerbie za dostarczenie gadżetów z kolekcji syna Adasia (szkoda, że zaineresował się „Gwiezdnymi wojnami” w tak młodym wieku, bo strój pił trochę pod pachami a oczy maski miałem na czole
p. Ewie Jóźwiak za inspirację, dużą głowę Vadera i załatwienie nagród – niespodzianek,
Izabeli Paruch i Klaudii Majewskiej z II BL za role księżniczki Lei i Rey,
p. Robertowi Podleckiemu za przygotowanie i prowadzenie treningu Szturmowców i … Szturmówek ?:)
p. Robertowi Rachwałowi za kombinerki,
p. Beacie Klępce i p. Piotrowi Choduniowi za trzymanie kciuków !!!
p. Albertowi Czerniakowi za to, że nie przeszkadzał
Piotr Nizioł