Macie czego żałować. Widowisko jakie zgotowały kibicom zgromadzonym w hali „GLOBUS” piłkarki ręczne MKS Perła Lublin i Vistalu Gdynia warte było przyjścia. Jeszcze podczas lekcji w klasach III AL, III CL i III DL namawiałem chłopaków, ale bez skutku. Żartowali, że nie musowo chodzić na mecze piłkarek ręcznych, żeby zobaczyć „Perłę” Nie wiem co o tym sądzić… Gdyby mi ktoś kiedyś, w waszym wieku, zaproponował obejrzenie meczu ekstraklasy na żywo, to byłem gotów pojechać nawet do Warszawy lub Krakowa. W radiu i w telewizji na żywo był tylko hejnał mariacki w południe, informacje o stanie wód głównych rzek Polski i o stopniu zasilania. Reszta szła z kilkuminutowym opóźnieniem. Teraz macie internet a w nim facebooki, twitery, snapchaty i inne takie. W związku z tym nie odczuwacie potrzeby uczestniczenia w takich wydarzeniach jak mecze na żywo. No chyba, że gra Lewandowski, Ronaldo lub Neymar. Wszystko można przecież śledzić w transmisji on line lub liczyć na to, że ja na blogu napiszę. Oj za dobrze macie, za dobrze… Może tych kilka zdjęć, które możecie zobaczyć poniżej zmieni podejście choć kilku osób i przy następnej okazji skorzystacie z takich wyjątkowych okazji.
Na miejsce dotarłem na 7 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego
Zawodniczki obydwu drużyn wprowadzały dzieci z jednej z podlubelskich szkół podstawowych, które w ramach wycieczki przyjechały na to arcyciekawe spotkanie
Po prezentacji nastąpiło przywitanie drużyn
Przed pierwszym gwizdkiem zawodniczki MKS-u obdarowały szczęśliwców gadżetami od sponsora strategicznego
Spotkanie w wyniku losowania rozpoczęły przyjezdne
Po kilku minutach gry Gdynianki wyszły na prowadzenie 3 : 0
W najtrudniejszych dla lubelskiego zespołu chwilach wsparcia udzielali najwierniejsi kibice. Być może był wśród nich nasz absolwent Maciek, który w czasach starego „Montexu” organizował doping na trybunach.
Dzięki szybkim kontrom, 100 – procentowej skuteczności w egzekwowaniu rzutów karnych i wsparciu widowni Lublinianki zniwelowały straty z początku spotkania
Pierwsza połowa zakończyła się remisem
W przerwie meczu kibice, którzy złapali losy w postaci piłek tenisowych walczyli o bardzo atrakcyjną nagrodę ufundowaną przez tytularnego sponsora lubelskiej drużyny To się chłopaki z trzeciej klasy zdziwią jak im powiem
Widząc „krótką ławkę” Lublinianek rywalki nie przebierały w środkach licząc na osłabienie naszej drużyny
Na szczęście skuteczność lublinianek w egzekwowaniu karnych utrzymywała się na najwyższym poziomie
Na 3 minuty przed zakończeniem spotkania Lublinianki wypracowały sobie najwyższe prowadzenie
Po dwóch kontrach rywalki zniwelowały straty do dwóch bramek
Ostatnią minutę meczu wszyscy oglądali na stojąco, głośno wspierając nasze zawodniczki
Po ostatnim gwizdku sędziego zawodniczki MKS-u uniosły w górę ręce !!!
Dzięki temu zwycięstwu Lublinianki objęły przodownictwo w tabeli PGNiG Superligi Kobiet !!!
Piotr Nizioł