Kilka dni temu byliśmy na wycieczce w Parku Etnograficznym w Tokarni, który jest oddziałem Muzeum Wsi Kieleckiej. Park jest bardzo duży i żeby zwiedzić cały, trzeba bardzo dużo czasu i…siły. Ponieważ my mieliśmy w planie jeszcze warsztaty tradycyjnego pieczenia chleba, Pani Małgosia, która była naszym przewodnikiem zaproponowała nam żebyśmy zobaczyli dwa sektory: budownictwa małomiasteczkowego i dworsko-folwarcznego.
I tak najpierw zwiedziliśmy dwór ziemianina-szlachcica, czyli człowieka bogatego mieszkającego na wsi. Budynek jest duży i bardzo ładny. Przed głównym wejściem znajduje się ganek z daszkiem. Na oknach są zewnętrzne okiennice.
W budynku znajduje się część gospodarcza i pomieszczenia reprezentacyjne. We wnętrzach są stylowe meble, na ścianach bardzo stare ręcznie robione tkaniny oraz różne sprzęty z XVIII i XIX wieku.
Zobaczyliśmy salon, który jest największym pomieszczeniem dworu, gdzie przyjmowano oficjalnych gości.

Za salonem znajduje się sypialnia, gdzie dokonywano też codziennej podstawowej toalety, bo przecież wtedy nie było w domach łazienek! Dlatego znajdują się tam różne sprzęty i przybory toaletowe.

W budynku jest też pokój zwany bawialnią, gdzie rodzina spędzała wieczory umilając sobie czas czytaniem, rozmową lub domowymi koncertami.
Widzieliśmy też gabinet czyli miejsce pracy pana domu i zarządcy majątku.

Jadalnia to miejsce, gdzie cała rodzina gromadziła się na posiłki. Tradycyjnie śniadanie każdy mógł zjeść sam, ale obiad i kolacja były spożywane wspólnie. Na te posiłki wzywał dzwon umieszczony przy głównym wejściu do dworu.

Sień gospodarcza to pomieszczenie które latem spełniało funkcję łazienki- są tam dwie wanny: miedziana i drewniana /klepkowa/.Gromadzono w niej również stare meble i różne sprzęty użytkowe.

Kuchnia to miejsce przygotowywania codziennych posiłków oraz sporządzania przetworów, które były przechowywane w spiżarni.

Dalej znajduje się izba czeladna, w której służba wykonywała prace gospodarcze: pranie, prasowanie, szycie, przędzenie, drobne naprawy sprzętów.

Tuż obok jest pokój rezydentki,/mogła to być zubożała krewna/ , która w zamian za gościnę opiekowała się dziećmi, ucząc je, na przykład gry na skrzypcach.